sobota, 25 kwietnia 2020

rower

jesienią pisałem o tym, że serce mi pękało jak odbierałem starszego Syna jako ostatnie dziecko ze świetlicy w szkole więc w grudniu zmieniłem pracę (choć nie pracodawcę) aby być bliżej moich Dzieci ale wiąże się to z tym, że chodzę do roboty na piechotę i cholernie tęsknię do codziennego pedałowania do centrum miasta gdzie wcześniej pracowałem i teraz muszą mi wystarczyć przejażdżki z Synem choć też jest fajnie, bo Miko jeździ coraz dalej, wczoraj 18 kilometrów :-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz