cztery lata temu urodził się mój młodszy Syn i było trochę strasznie, bo zaginął rytm serca przez przyduszenie pępowiną i była akcja ratunkowa... ale wszystko dobrze się skończyło więc mogę tylko pomarudzić, że smutno w tym roku bez dziadków czy rówieśników i murzynkiem zamiast tortu... KOCHAM CIĘ NIKODEMKU :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz