czwartek, 31 lipca 2025

Synowie

cudownie jest spędzać czas z Chłopcami, wciąż mnie zaskakują jacy są mądrzy, dowcipni, grzeczni, kochający, rezolutni i fajni, to wielki zaszczyt być ich tatą choć Mały lubi pomarudzić i podenerwować otoczenie ale ten typ już tak ma, że musi wciąż gadać jak katarynka... a na tym wyjeździe Synowie mają koleżankę i dobrze się razem bawią mimo różnicy wieku więc śmiało mogę rzec, że wychowuje małych gentelmanów ;-)

środa, 30 lipca 2025

urlopowo

plażowanie - mamy specyficzny styl, Chłopcy śpią do 10 więc zanim się zbierzemy na plażę to niektórzy stamtąd wracają ale są plusy takiej sytuacji, bo plaża po 15 pustoszeje i jest swobodnie i przyjemnie się wypoczywa a ja kocham plażować, lubię budować zamki, porty, kanały, lubię się kąpać w morzu, szczególnie jak jest wysoka fala i kocham ten bezmiar i nieskończoność wielkiej wody,

znajomi - przyjechaliśmy ze znajomymi nad morze i mam mieszane uczucia, z jednej strony fajnie pogadać ale z drugiej nie lubię zobowiązań, że o tej czy o tamtej godzinie mamy wspólnie iść na obiad czy plażę a po tym jak namówili mnie na robienie grilla, na którego nie miałem ochoty jestem asertywny i priorytetem są plany mojej rodziny ale fakt jest faktem, że kompromisy są konieczne,

drożyzna - paragony grozy nad Bałtykiem to jak najbardziej prawda, w sklepie, knajpie ceny są z kosmosu i jest to nieprzyjemne,

sup - największym problemem deski jest miejsce, które zajmuje w samochodowym bagażniku ale poza tym ma same zalety, dokupiliśmy jej kółka aby jej nie dźwigać i świetnie się na niej bawimy pływając po rzece, próbując po morzu oraz budując port dla supa na plaży.

wtorek, 29 lipca 2025

Dębki

byliśmy tutaj dwa lata temu, miejscowość jak miejscowość, nic specjalnego ale Dębki mają jedna wielką zaletę w postaci rzeki Piaśnicy uchodzącej do morza co stwarza nowe możliwości plażowania i dzisiejszy dzień był wspaniały, mocno wiało ale dzięki temu były spore fale więc mieliśmy fajną zabawę w morzu, popływaliśmy też supem po rzece  a poza tym grillowaliśmy pod domkiem i byliśmy na zachodzie słońca.




poniedziałek, 28 lipca 2025

nad Bałtykiem

przeczołgał nas ten dzień okrutnie, cały czas padało lub lało a na morzu sztorm, tak że nie dało się zbyt długo wytrzymać na plaży choć potęga Bałtyku przy takiej pogodzie jest zaiste imponująca ;-)



niedziela, 27 lipca 2025

bunkrów nie ma

... ale też jest zajebiście!

pakowanie

mamy trochę tego wakacyjnego szpeju a to jeszcze nie wszystko, bo dojdzie jedzenie i rzeczy Małżonki, których jak przystało kobiecie jest sporo więc nie wiem czy mi się uda to wszystko zapakować do auta?

sobota, 26 lipca 2025

fight for life

pisałem o tym, że nasze osiedlowe drzewko zostało zaatakowane (prawdopodobnie chemicznie) przez jakiegoś złego człowieka i w dwa dni spadły mu wszystkie liście ale przez dwa tygodnie tak intensywnie je podlewałem, że Klorek pięknie odbija i wypuścił nowe liście.

piątek, 25 lipca 2025

16 lat temu

... umówiłem się przez Internet z moją obecną Małżonką, randka trwała ponad 30 godzin i działy się w tym okresie prawdziwe czary ale już o tym pisałem na blogu więc teraz powiem tylko, że Ania to ta jedyna kobieta, z którą chciałem mieć rodzinę..! teraz jesteśmy starym małżeństwem ale nie wiem czy dobrym, bo Małżonka jest jak tykająca bomba ale taką ją wybrałem spośród milionów i bywa źle ale na co dzień jest dobrze.

czwartek, 24 lipca 2025

są plusy

nie lubię gdy Dzieci nie ma w domu, bo jest pusto i smutno a ja okropnie za nimi tęsknię ale dostrzegam plusy takiej sytuacji:

  • mogę pospać dłużej o trzy kwadranse przed pracą,
  • w pracy nie muszę spoglądać zo 5 minut na zegarek jak stoję z czasem i o której odbiorę Małego ze szkoły,
  • nie muszę robić codziennie kosztownych zakupów spożywczych,
  • w domu bez Chłopców właściwie nie ma co sprzątać,
  • mogę się wylegiwać z Małżonką na kanapie i oglądać w spokoju filmy lub nasz ulubiony serial "Ślub od pierwszego wejrzenia".

środa, 23 lipca 2025

nowa gra

największą zaletą "Master of Magic" jest to, że po każdej sesji z podekscytowaniem odpalam 26 letnie "Heroes of Might and Magic III" aby pograć w coś idealnego, bo nowa gra jest zadowalająca, wszak to mój ulubiony gatunek czyli strategia turowa 4X ale jest też po prostu nudnawo.

poniedziałek, 21 lipca 2025

najlepsze na YT

reklamy na YouTube są niebywale agresywne, właściwie to filmy w filmach a ponieważ głównie wykorzystuję YT do słuchania przed zaśnięciem poddałem się i wykupiłem dostęp premium i z tej okazji polecam moje ulubione kanały:

niedziela, 20 lipca 2025

fajny weekend

wspaniale było na wsi choć trochę dziwnie bez Dzieci i Rodziców ale udało nam się z Małżonką nie pokłócić a nawet miło pogadać o wspólnej przeszłości, pogoda może nie była idealna, bo trochę padało ale za to było mało ludzi na plaży i udało nam się popływać w jeziorze, zrobiliśmy też ognisko z kiełbaską i pieczonymi ziemniakami a ja muszę zapamiętać do końca życia aby więcej nie chodzić w nocy do lasu po chrust, bo tak mnie chlasnęła gałąź, że to wielkie szczęście iż wciąż mam dwoje oczu choć jedno całe czerwone od krwi.




piątek, 18 lipca 2025

czyściciel

kierowałem dziś autem na działkę i choć minęło już 14 miesięcy od mandatu, który niesprawiedliwie dostałem (droga wśród pól bez budynków ale za to z białą tablicą, że to teren zabudowany) to wciąż muszę ogromnie uważać na prędkość, bo punkty karne się wykasowały ale Internet mówi, że tzw recydywa mandatowa trwa dwa lata i w takiej chwili (jak i każdej innej na drodze) warto spotkać czyściciela czyli auto, które jedzie szybko i nie zważa na absurdalne ograniczenia szybkości a jak się za nim jedzie prawdopodobieństwo mandatu jest minimalne, problem z czyścicielami jest taki, że niektórzy widząc w lusterku jak za nimi pędzę boją się, że jestem nieoznakowaną policją i szybko kończą rumakowanie.

ps: wpis humorystyczny, bo jestem szczęśliwy, że dojechaliśmy do celu albowiem przed nami na autostradzie był poważny wypadek i jak minęła nas karetka pogotowia to przestraszyłem się, że utkniemy w korku na kilka godzin więc aby było jasne piraci drogowi to dla mnie przestępcy.

środa, 16 lipca 2025

zmartwienia

  • wczoraj denerwowałem się podróżą Synów i dziadków nad morze i choć dojechali bezpiecznie to martwię się jak dziadkowie dadzą radę jeszcze dwa tygodnie opiekować się wnukami, bo widziałem w weekend po mojej Mamie, że jest już zmęczona zajmowaniem się Chłopcami oraz dolegliwościami wieku seniora.
  • planujemy w pracy urlopy w grudniu a ponieważ "koledzy" zajęli wszystkie długie weekendy wpisałem sobie w tabelkę trzy tygodnie urlopu w wakacje a teraz okazało się, że jakieś przepisy wewnętrzne zabraniają tego i zamiast zbliżającego się dwutygodniowego urlopu mam zarezerwowane 6 dni a przecież muszę wyjechać, bo mamy wykupione kwatery i nie wiem co to będzie?
  • w zeszłym tygodniu pisałem, że ktoś powyrywał liście z naszego osiedlowego drzewka, o które dbamy ale okazało się, że stało się coś gorszego, ktoś otruł Klorka, bo w trzy dni stracił wszystkie liście, skurwysyńswto ludzkie nie zna granic a ja martwię się czy drzewko przeżyje a jak nawet przeżyje to co dalej? ktoś je połamie w nocy?

poniedziałek, 14 lipca 2025

lodówka

wszystko to wina Małżonki, bo od roku marudziła, że chce zmienić lodówkę i doszło na tym tle do kilku sprzeczek aż w końcu lodówka obraziła się i się zepsuła, szkoda, bo ją lubiłem a do tego lato to kiepski czas na psucie się chłodziarki choć dziękuję jej, że nie wysiadła podczas naszego urlopu tylko podczas weekendu wyjazdowego, miała ponad 10 lat więc nie będę jakoś specjalnie narzekał ale strasznie szkoda mi wyrzucić wraz ze sprzętem naklejki "dzielny pacjent", którymi lodówka jest cała pokryta, bo to mnóstwo wspomnień z chorowania moich Dzieci...

niedziela, 13 lipca 2025

spacerowo

wczoraj złapaliśmy okno pogodowe i zrobiliśmy spacer po okolicy a dziś pogoda się polepszyła więc pojechaliśmy autem nad inne jezioro ale wiadomo, że spacer przed rozłąką z Dziećmi (zostawiamy ich dalej z dziadkami) był dla mnie nienajfajniejszy, bo ja bardzo cierpię przy rozstaniach ale trzymałem fason i trochę się z Chłopcami powygłupiałem i dużo pogadałem.



sobota, 12 lipca 2025

na wsi

przyjechaliśmy wczoraj do Dzieci na działkę i zachłysnąłem się szczęściem widząc moje kochane mordki a poza tym wczorajsza rodzinna kolacja była wyjątkowo przyjemna, bo Rodzice śpiewali piosenki ze swoich czasów studenckich ale wiem, że jutro gdy będziemy wracać do miasta serce będzie mi pękać z tęsknoty po rozstaniu z Synami a do tego dzisiejsza deszczowa pogoda nie zachęca do entuzjazmu.

czwartek, 10 lipca 2025

rozłąka z Legią

co roku z utęsknieniem czekałem na wakacyjny start Legii Warszawa w europejskich pucharach ale w tym roku postanowiłem wziąć przejściowy ale bardzo długi rozbrat z moim klubem, bo nie mogę już wytrzymać faszyzującej retoryki ultrasów oraz arcygłupiego właściciela - na wiosnę klub z Łazienkowskiej zarobił kilkanaście milionów euro ze sprzedaży zawodników, przez cały sezon stadion był wyprzedany na każdy mecz a do tego graliśmy w ćwierćfinale Ligi Konferencji UEFA czyli też konkretna kasa wpadła na klubowe konto a teraz nie ma transferów ani pieniędzy na wypłaty! jak oni to robią? myślę, że nawet jakby arabscy szejkowie sypnęli petrodolarami to i tak nic by to nie dało, bo zarządzanie w klubie leży od 10 lat i mam już dosyć tego syfu... choć jest mi niepomiernie przykro, bo piłka nożna w postaci Legii (i kiedyś reprezentacji Polski) była moim przedostatnim hobby, kochałem te mocje podczas ważnych spotkań, lubiłem czytać o Legii i opowiadać o niej Synom, uwielbiałem paradować ubrany w emblematy klubu i być dumnym, że jestem warszawiakiem i legionistą, teraz się wstydzę i jestem zażenowany tym całym szajsem.

ps: kilka lat temu graliśmy z tym klubem co dzisiaj, wówczas Legia miała świetną pakę piłkarzy i byłem pewien, że awansujemy do Ligi Mistrzów, rozbiliśmy słynny Celtic Glasgow 6-1 ale kierownictwo klubu wpuściło piłkarza, który nie mógł być na boisku i Legia została wyrzucona z walki o LM i grała z dzisiejszymi Kazachami - cóż Legia w pigułce, jak nawet jakimś cudem zaczyna iść świetnie to zarządzający i tak to spierdolą.

pps: legioniści zrobili taki ładny mural przy jednym z osiedlowych przedszkoli, uważam, że był stylowy i ładny ale komuś się jednak nie podobał, bo po krótkim czasie został zamalowany szarą farbą - nie może być odrobiny polotu i finezji w tym nudnym jak pi*da mieście :-(

środa, 9 lipca 2025

szok i niedowierzanie

pisałem wczoraj o klonie, który rodzinnie zasadziliśmy podczas akcji sadzenia drzew półtora roku temu i od tej pory o nie dbamy i dziś serce mi stanęło jak zobaczyłem, że ktoś powyrywał mu większość liści - nie ma innej możliwości, bo przez dobę nie było żadnej nawałnicy a okoliczne drzewa wyglądają normalnie, widocznie komuś nie spodobało się, że podlewamy Klorka a mi cały dzień chce się płakać ze wściekłości, rozżalenia, szoku i smutku, bo to drzewko jest dla nas emocjonalnie bardzo ważne.

wtorek, 8 lipca 2025

Klorek

po urlopowej przerwie podlewałem dziś nasze osiedlowe drzewko i bardzo zmartwiłem się jego stanem ale w całej Polsce dzieje się dramat klimatyczny, bo tak jeszcze u nas nie było, żeby rzeki powysychały, przeraża mnie to w jakim świecie będą żyły moje Dzieci.

poniedziałek, 7 lipca 2025

smuteczek

zostawiliśmy Dzieci u dziadków i jest mi źle i smutno, mieszkanie jest puste i ciche i nie wiadomo co ze sobą zrobić a to rozłąka na trzy długie tygodnie więc nie wiem jak dam radę? choć wiem, że lepsza dla Synów jest wieś i jezioro niż dyżury wakacyjne w mieście ale tęsknię okropnie!

niedziela, 6 lipca 2025

urlopowe poranki

wczoraj pisałem o zaletach wakacyjnego wyjazdu ale była też jedna wada, otóż Rodzice zostawili nam psa aby od niego odpocząć i codzienne poranne wychodzenie ze zwierzakiem spadło oczywiście na mnie, nie narzekam ale 7 rano to nie jest godzina o której lubię wstawać... choć z drugiej strony miałem przez ten tydzień sporo czasu dla siebie, bo Chłopcy otwierają oczy dopiero o 10.

sobota, 5 lipca 2025

koniec urlopu

najfajniejsza była woda i nasze kąpiele, szaleliśmy w jeziorze na maxa ale bardzo podobał mi się też codzienny rytuał gdy po śniadaniu jechałem z Niuniem na zakupy w okolicznych wiejskich sklepach, nigdy nie udało się kupić moich ulubionych czereśni ale za to znaleźliśmy pamiątki, poza tym było cudownie, spędziliśmy wspaniały tydzień, odpoczęliśmy, wyluzowaliśmy, Chłopcy, którzy w domu często się kłócą tutaj świetnie się razem bawili i miło było na nich patrzeć jak fajnie układają się braterskie relacje i kolejny raz zachłysnąłem się szczęściem, bo było wspaniale! a dziś wprosił się do nas kolega z rodziną i choć nie miałem ochoty na towarzystwo w ostatni dzień na wsi to nieoczekiwanie było bardzo sympatycznie więc niesiony entuzjazmem wieczorem zaliczyłem pożegnalną kąpiel z Małym.

piątek, 4 lipca 2025

"Było sobie życie"

to nasz urlopowy serial, na każdym wyjeździe oglądamy go rodzinnie, tym razem przy pizzy jaką nam przywieźli na wieś.

czwartek, 3 lipca 2025

ognisko

w moim dzieciństwie kochałem ogniska, potem lekko mnie nudziły, bo miałem takich znajomych, że każda wycieczka rowerowa oznaczała ognisko a teraz znowu uwielbiam ogień, szkoda, że Synowie nie podzielają mojego entuzjazmu choć trochę dziś z nami posiedzieli.

środa, 2 lipca 2025

wakacyjne popołudnia

myślałem, że na urlopie będziemy robić wycieczki ale spędzanie czasu nad jeziorem jest takie fajne, że szkoda robić coś innego i męczące, bo popołudniami na nic nie mamy siły ale też jest fajnie, gramy w komputery, badmintona, grillujemy i mamy wolną chatę, bo Rodzice wyjechali.

wtorek, 1 lipca 2025

wodne szaleństwa

od dwóch dni szalejemy w wodzie, pływamy na sprzętach i wpław, nurkujemy, walczymy o piłeczkę, kochamy wodę i jest cudowanie a do tego jest mało ludzi nad jeziorem więc mamy plażę dla siebie!