jestem wielkim fanem filmów świątecznych ale z przykrością oglądało się 5 część tej serii, niepotrzebnie nakręcili taki szajs ale oczywiście obejrzałem pozostałe części i jak zwykle spłakałem się na jedynce i dwójce.
jedzenie,
na szczęście bigos zrobiłem przed chorobą a sałatkę i sushi pozostawiam na weekend, Żona ma zrobić rybę po grecku i z takim mały świątecznym wkładem pojedziemy do Rodziców.
"Wonka"
dzisiaj dobrze się czuliśmy więc pojechaliśmy do kina, film świetny choć mógłby być odrobinę krótszy oceniając po lekkim znudzeniu Małego.
cudowny czas,
wprawdzie wczoraj umierałem ale dziś już w pełni doceniam wolne dni z Synem i etap radosnego wyczekiwania i tak coś czuję, że okres przedświąteczny będzie fajniejszy niż same święta?
świąteczna prasa:
moja ulubiona, w tym roku podwójna, bo miło się będzie czytało o utracie władzy pisiurów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz