wtorek, 21 listopada 2023

u ortodonty

wziąłem dziś wolne w pracy, bo byłem u ortodonty z małym Niko albowiem dentystka uznała to za stosowne ale okazało się, że poszliśmy niepotrzebnie, bo wszystko jest w porządku, cóż - jestem bardzo zadowolony, bo nie potrzeba aparatu a poza tym wolny dzień z dzieckiem zawsze jest wspaniały, wprawdzie Mały nie dał mi pospać ale spędziliśmy leniwy poranek, potem pojechaliśmy na bazarek, kupić stare gazety, obiad w piekarni gruzińskiej a po wizycie zaliczyliśmy spacer w zimowej aurze.

9 komentarzy:

  1. A, że tak powiem: co w szkole słychać?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. że nie poszedł do szkoły?
      Niko miał mieć rano bilans 6 latka ale nie doszedł do skutku ale obietnica, że nie idzie do szkoły została złożona.

      Usuń
    2. Nie, miałam na myśli problemy z nieobecnym wychowawcą.

      Usuń
    3. w szkole istny szał, wychowawczyni jest w pracy drugi tydzień z rzędu - to nam się jeszcze nie zdarzyło!

      Usuń
    4. Ha, ha, pewnie wyczerpała limit 60 dni w roku (płatnych) na opiekę nad dzieckiem.

      Usuń
    5. dostała też podobno reprymendę od dyrekcji, bo rada rodziców naszej klasy kolejny raz poszła na spotkanie z dyrektorką, cóż zobaczymy co będzie dalej?

      Usuń
  2. nie no ,potrzebnie -wiadomo, ze nie potrzeba aparatu, po co wam stare gazety?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to takie stoiska z przeterminowanymi miesięcznikami, kwartalnikami itp i można za pół ceny kupić to co kogo interesuje, ja kupuję periodyki o astronomii, grach, fotografii, turystyce.

      Usuń
    2. no tak myślalam,ale też przyszlo mi do glowy, że jakieś naprawdę stare, historyczną wartość mające 😁

      Usuń