koleżanka od klasy Starszaka przez doświadczenia życiowe działa w tej fundacji i poprosiła o wsparcie podczas kibicowania przy ich stoisku na Maratonie Warszawskim, ponieważ nikt w klasie się nie zgłosił, pojechaliśmy my choć spóźniliśmy się okrutnie, ja przez serce nie mogę być dawcą szpiku ale idea jest słuszna a my spędziliśmy miłe popołudnie, poszliśmy potem z koleżanką i jej dziećmi na plac zabaw, frytki i pogaduchy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz