jak ktoś był w parku wodnym Santago to uniejowskie termy nie robią na nim wielkiego wrażenia... ale są fajne, ciepła solankowa woda niesamowicie odpręża i relaksuje choć jak ma się dwóch Synów latających od basenu do basenu to nie ma mowy o odpoczynku ;-)
poza tym Uniejów to bardzo urokliwa, zadbana miejscowość, jest kilka atrakcji poza termami, kwatera rewelacyjna w porównaniu z nadmorskim mieszkaniem ale jedzenie w wypasionej restauracji na zamku jak i zwykłej smażalni mocno przeciętne.
Byłam kiedyś, kiedy jeszcze na zewnątrz był jeden okrągły basen z zieloną wodą termalną i jeden dość duży basen z torami pływackimi. Kasztel noclegowy był nieczynny, ponieważ to było krótko po powodzi i wszędzie widać było suche już ślady popowodziowego błota. Nocowaliśmy w zamku, okno wychodziło na dziedziniec, wprost na wieżę, w której z każdego otworu wcześnie rano wyłaziły kraczące ptaszyska. Nie ważne czy to Uniejów, czy Moczydło, ważne, że spędzasz czas z dziećmi, lato za chwilę się skończy i trzeba będzie wracać do codziennych obowiązków. Pozostanie wspomnienie warte każdej "dziury w portfelu". Bawcie się dobrze i niech pogoda nie krzyżuje Wam planów! :-)
OdpowiedzUsuń1 - dzięki, dzięki!
Usuń2 - odnośnie term to najgorsze są szatnie, człowiek na wejściu dostaje mocnego kopniaka, bo ciasno i brudno ale potem jest lepiej i w sumie polecam ale raczej poza sezonem, bo w wakacje sporo ludzi,
3 - dziwna sprawa, bo te ptaszyska wciąż tam latają, w takiej ilości, że zwróciliśmy na to uwagę czyli jest ich zdecydowanie więcej niż gdzie indziej?
3. Tego nie wiem, ale nie lubię takiego porannego budzika, zwłaszcza na urlopie. :-) Kojarzyło mi się z filmem "Ptaki" Alfreda Hitchoca.
OdpowiedzUsuńno to my mieliśmy jeszcze gorzej, bo kwatera w bloku tuż przy dyskoncie spożywczym więc całą noc dostawy, śmieciarki, nie wyspałem się tam :-(
Usuń