czwartek, 3 sierpnia 2023

witamy Uniejów

było wcześniej zapłacone więc musieliśmy przyjechać, zajebiście - popatrzę sobie na inne szczęśliwe małżeństwa :-(

ps: choć nie! nie będę się zadręczał, wprawdzie rano wymiotowałem z nerwów ale mam nadzieję spędzić świetne dwie dobry z Synami i poszaleć z nimi w termach, jak wczoraj gdy spędziliśmy piękny dzień na zabawach w jeziorze - nie myślałem o niczym, była tylko woda, ja i Chłopcy.

4 komentarze:

  1. Przykro bylo czytac poprzedni wpis, ale tez dobrze, ze jestes przy swojej zonie i stoisz za nia murem. Przekonaj zone, zeby poszla na terapie, jesli nie chce na malzenska, to na indywidualna, ona wrecz musi przejsc terapie, tysiace ludzi potwierdzi Ci jak pomogla im terapia. Tylko to moze Was uratowac. Nie znam Was, ale czytajac bloga moge podejrzewac u Anny dwubiegunowke. Ale to tylko takie moje gdybanie bez podstaw. Terapia, Terapia, terapia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję za komentarz i tak, ja też uważam, że moja żona cierpi na chorobę dwubiegunową ale schowam swoją dumę i wkurwienie w kieszeń i będę namawiał i błagał o terapię, bo w tym wszystkim chodzi o dzieci aby nie ranić ich więcej, bo najgorsze z tych awantur jest to, że Anna nie ma żadnych hamulców i przy naszych synach zachowuje się tak strasznie i mówi takie potworne rzeczy, że jest cudem, że do tej pory nie doszło do jakiejś tragedii, bo ja już wiele razy byłem u kresu psychicznej wytrzymałości...

      Usuń
  2. Bardzo przykra sytuacja. Bardzo lubię czytać twoje rodzinne "sielankowe" wpisy. Koniecznie trzeba popracować nad tym co ją tak "wkurwia".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a ja lubię pisać sielankowe wpisy i zacząłem już obwiniać swojego bloga, że to przez niego, bo umieszczam kilka/kilkanaście pozytywnych wpisów a potem jeb, jak nie choroba to awantura lub inny szajs...
      trzeba będzie pracować i będzie to długa robota, bo często mam wrażenie, że moją żonę wkurwia właściwie wszystko :-(

      Usuń