sobota, 5 sierpnia 2023

ostatnia doba

mieliśmy dziś zaplanowaną dużą imprezę u przyjaciół ale po wydarzeniach tygodnia nie bylibyśmy w stanie się bawić więc Żona pojechała do Warszawy a ja zostałem na 24 godziny na działce rodziców z Chłopcami, jest fajnie, bo wspaniale się bawiliśmy w jeziorze (tutejsi znajomi byli w szoku, że ciągnę dzieci do wody w taką pogodę) prowadzę długie rozmowy z Rodzicami (i o ile fajnie się gada z Tatą, to Mama jest lekko irytująca, bo ostro "jedzie" na Małżonkę) i czuję od nich niesamowite wsparcie, Chłopcy od awantury są dla mnie strasznie przymilni i wciąż słyszę "tatusiu to, tatusiu tamto" i chyba w ten sposób okazują mi miłość ale ja jestem smutny, bo w tej chwili mam gdzieś problemy małżeńskie, w melancholię wpędza mnie fakt, że dwa tygodnie nie będę oglądał Synków, którzy zostają z dziadkami...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz