mam mieszane uczucia albowiem:
- z jednej strony właściciele byli bardzo sympatyczni i raz gospodarz postawił i wypił ze mną flaszkę pysznej nalewki, dobrze czuliśmy się w ich ładnym ogrodzie i odpoczęliśmy tam od zgiełku turystycznego, bo to wioska z kilkoma domami, stawami i rzeką.
- z drugiej strony przez 4 dni chcielibyśmy pójść do wakacyjnej knajpki, bo ile można grillować? a gospodarze mili ale wchodzili nam do apartamentu i na przykład wieszali nasze ręczniki a pan nas zjechał za trzaskanie drzwiami.
więc zastanawiam się czy ośrodki wypoczynkowe gdzie interakcja z właścicielem jest mniejsza lub żadna nie są lepsze dla mojego komfortu?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz