moi Chłopcy pobili wczoraj swoisty rekord albowiem już przed 20 sami z siebie (bez codziennej awantury kto pierwszy) poszli umyć zęby a potem spać a ja czułem się dziwnie (i fajnie) mając tyle czasu dla siebie wieczorem, bo zwykle zaganianie Synów do łóżek przed dniem roboczym trwa do 22... dojazdy i atrakcje na "lato w mieście" ich wykańczają ale ja też jestem zmęczony i dziś po robocie padłem drzemać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz