dni bez Chłopców, którzy są z dziadkami nad morzem mijają (poza robotą) na:
- oglądaniu filmów z HBO czy jak to się tam teraz nazywa? (w ciągu roku 3 razy zmienili nazwę co niestety nie przełożyło się na poszerzenie repertuaru ale mam słabość do tej platformy, bo mają Harry Pottera, Władcę Pierścieni i Teorię Wielkiego Podrywu)
- dwukrotnych zakupach w galerii, prezentowych oraz moich ulubionych - odzieżowych przedurlopowych,
- dwóch pobytach w kinie,
- jednej posiadówie na osiedlu z Małżonką i napojami wyskokowymi,
- serwisowaniu klimatyzacji w aucie (tutaj szok, odgrzybianie i ozonowanie kosztowało nas 600PLNów!)
- dzisiejszemu przyjazdowi na działkę aby świętować imieniny Ani, z grillem, szampanem i Olimpiadą.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz