byłem dwa razy w Bieszczadach ale na rowerze więc nie odwiedziłem połonin i to się dzisiaj zmieniło, zaplanowałem stosunkowo krótki szlak ale to i tak dla mnie i małego Niko było wielkie wyzwanie, szliśmy kilka godzin i końca nie było widać, reszta ekipy radziła sobie lepiej ale oni mają nogi w kwiecie wieku i dobrze pracujące serca... a połoniny piękne, było warto ale ja i Mały raczej odpuścimy sobie dalsze wędrówki górskie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz