moja Małżonka ma dziś 4 lub 5 z rzędu wyjście z koleżankami a mi jest głupio, bo z trzech moich najlepszych kumpli - dwóch mieszka w innych miastach a trzeci nie pije alkoholu więc na ostatnim męskim spotkaniu byłem przed pandemią a najgorsze jest to, że wcale mi to nie przeszkadza, prowadzę długie weekendowe rozmowy telefoniczne i to mi wystarcza ale to źle, bo wyjścia z domu są potrzebne.
niemniej dzisiaj jest ciężko, przed zbliżającym się szpitalem nie mogę sobie znaleźć miejsca w domu, tępo patrzę na Synów grających na komputerach i pierwszy raz w życiu chcę aby weekend już się skończył i zaczęło się dziać to co konieczne, czekanie jest najgorsze!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz