poniedziałek, 28 lutego 2022

rozbity poranek

staram się aby każdego poranka znalazła się (choć często się to nie udaje) chwila dla Dzieci aby przytulić czy obejrzeć kawałek bajki i zwykle miałem przy tym krzywy humor, bo trzeba do pracy, bo jeszcze śniadanie niezjedzone, bo poszłoby się spać... ale dziś gdy tak siedziałem z Chłopcami pod kocem zalała mnie bezgraniczna i nieopisywalna fala przerażenia, smutku, bezsilności i strachu, że to wszystko się może w każdej chwili skończyć i popłakuję dziś cały dzień nad tym strasznym światem...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz