wieczorem udaliśmy się do kultowej na Mokotowie restauracji Lotos i było fajnie, bo było dużo ludzi i było pyszne jedzenie ale właśnie ten moment wybrała sobie Żona na wylanie małżeńskich żalów więc się posprzeczaliśmy, niech te Syny wrócą, bo już mam dość tego sam na sam z A.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz