po dzisiejszym badaniu usg okazało się, że nie mam guza tylko coś tam, coś tam - sam nie wiem, bo przestałem słuchać urologa po pierwszych słowach i czuję jakby spłynęło na mnie błogosławieństwo, bo ostatnie dni były koszmarem, nie mogłem normalnie funkcjonować a moja wyobraźnia nękała mnie niezliczoną liczbą strasznych scenariuszy...
Wiedziałam. Cieszę się.
OdpowiedzUsuńdzięki :-)
OdpowiedzUsuńpozdrowienia serdeczne
M.