poniedziałek, 30 grudnia 2019

AD 2019

co roku kreślę kilka słów podsumowania o odchodzącym roku więc teraz wypada zrobić podobnie.
2019 miał dwa bardzo złe okresy, pierwszy to moja, do tej pory niezdiagnozowana choroba, która trwała trzy miesiące i udało mi się z niej wyjść przez długotrwałą antybiotykoterapię ale zmartwienia pozostało - co to było i czy nie powróci? drugi to powrót do pracy, który okazał się straszny albowiem w firmie zmieniło się kierownictwo i dwa miesiące żyłem w paraliżującym stresie... poza tym u Małżonki z pracą też źle, bo na koniec roku rzuciła już drugą pracę w 2019 więc jest czym się martwic na Nowy Rok.
ale AD 2019 był też wspaniały, mieliśmy fajne wakacje, Dzieci mało chorowały a ja do końca września byłem na urlopie wychowawczym i przeżyłem wiele cudownych, zapierających dech w piersiach chwil z Chłopcami, bo miałem dla nich dużo czasu i zrobiliśmy mnóstwo fajnych wycieczek ale nawet zwyczajne dni gdy mogłem odbierać Syna wcześnie z przedszkola były wspaniałe i starałem się każdy dzień wycisnąć jak cytrynę i byłem bardzo, bardzo szczęśliwy...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz