pierwszy raz pojechaliśmy na główną pływalnie Mokotowa i bardzo nam się podobało, jest tam basen olimpijski, trzy zjeżdżalnie i dwa pomniejsze baseny a najważniejsze, że nie trzeba nosić czepków.... tylko ranek był trudny, Żona nie chała jechać więc musiałem naciskać (bo samotne pilnowanie potomstwa w wodzie to nie jest relaks), Mały chciał tak bardzo jechać, że był nieznośny a Starszak był obojętny i tak flegmatyczny, że aż irytujący ale na koniec wszyscy jesteśmy zadowoleni, Chłopcom najbardziej podobał się dmuchany tor przeszkód a mi jacuzzi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz