- jednym z moich najszczęśliwszych wspomnień z dzieciństwa jest regularna wizyta w Łazienkach z Dziadkami, spacer, karmienie kaczek a potem wizyta w restauracji "Wzorcowa" a dla mnie najwspanialsze było to, że mogłem się napić Coca-Coli, której za komuny nie było w sklepach (oprócz Pewexu ale tam nie kupowaliśmy),
- w dorosłości też miałem rodzinny rytuał Łazienki-legijna knajpa "Ernitaż" i było mi wtedy szalenie miło, bo panie z obsługi bardzo zachwycały się moimi Synem a znały mnie z balowania tam przed i po meczach Legii i stałem się ich ulubionym klientem,
- teraz tamte knajpy od dawna nie istnieją, są tylko restauracje "ąę" na które nas nie stać a dziś park był przesadnie zatłoczony ale długi spacer z Agrykoli na Dolną był szalenie miły, kocham te chwile gdy chodzimy, bo dużo gadamy o wszystkim (na rowerach tak się nie da), śmiejemy się a ja robię z siebie pajaca gdy mam dobry humor ;-)
sobota, 19 października 2024
Łazienki Królewskie
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz