doczekaliśmy się wizyty z małym Niko w Światowym Centrum Słuchu i było okropnie, jak Starszak miał operację (na NFZ) w pobliskim prywatnym szpitalu to było elegancko bez kolejek i stresu a w państwówce czarno od ludzi, wzięliśmy książki ale nie dało się czytać i siedzieliśmy tam ponad trzy godziny jak na katuszach a wieści są złe, że zabieg usunięcia migdała jest zalecany a właściwie to konieczny.
popołudniu poleciałem ze Starszakiem do pediatry, bo Miko wykrył guzka ale na szczęście pani powiedziała, że to normalne u nastolatków.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz