piątek, 28 kwietnia 2023

podróże

przyjechaliśmy na działkę a podróż była długa ale chciałbym opisać sytuację z zeszłego roku, której wspomnienie nadal budzi we mnie grozę:

jechaliśmy na działkę i kierowałem już przez wieś, było ciemno, padał deszcz i oślepiały mnie auta z przeciwka, wtem Żona mówi "tam chyba ktoś stoi" więc zacząłem hamować aby po chwili zobaczyć człowieka na moim pasie, dałem pedał hamulca do oporu, czas zwolnił i mogłem tylko patrzeć czy auto się zatrzyma..? udało się ale dotknąłem zderzakiem faceta, który okazał się pijakiem, bo z chwiejną gracją ukłonił się i zszedł na chodnik a ja przez kilka godzin nie mogłem uspokoić wewnętrznego telepania, bo zabiłbym człowieka i dziękuję losowi, że Ania nie patrzyła akurat w telefon czy coś choć my oboje jesteśmy kierowcami więc w każdej podróży jedno wspomaga drugie oczami i wkurwiającymi radami ;-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz