w rym roku później niż zwykle (przez choroby i pogodę) rozpoczęliśmy popołudniowe pobyty na placu zabaw, odzwyczaiłem się więc z jednej strony ciężko mi wysiedzieć na niewygodnej ławce gdy po robocie chce się do domu ale z drugiej strony fajnie widzieć uradowanego Synka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz