czwartek, 1 lipca 2021

pizzeria

zrobiliśmy sobie dziś rodzinną frajdę albowiem odebraliśmy razem z Żoną Niko z przedszkola i pojechaliśmy na mały piknik nad naszą osiedlową rzeczkę a potem do pizzerii i było to mega przeżycie, bo nie byliśmy nigdzie długi czas, fajne uczucie, usiąść pod parasolami, rozkoszować się aurą knajpy i zjeść pyszną pizzę a moje wzruszenie nie miało końca, bo na jedną z pierwszych randek z obecną kochaną Żoną Anią pojechaliśmy na rowerach właśnie tam i to miejsce wciąż działa!
ps: co na warszawskie warunki jest szokujące, bo tutaj knajpy potrafią się zawinąć po pół roku - abstrahując od pandemii - ale to chyba są szemrane interesy a nasza pizzeria ciągnie śmiało do przodu a jedzenie jest super :-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz