przetrwaliśmy pierwszy tydzień nauki zdalnej ale strach pomyśleć jakie będą tego konsekwencje, bo Syn siedzi przed komputerem po 10 godzin dziennie ale cóż ma robić samotny ośmiolatek w domu? z dwojga złego cieszę się, że ma kolegów, z którymi może pogadać przez Internet... ale i tak największy problem to wychodzenie na dwór, bo muszę naprawdę mocno zacisnąć zęby aby codziennie po robocie wyjść z Chłopcami na spacer czy plac zabaw choć pochwalę się, że raz to udało się nam zrobić spacer porównywalny z takim weekendowym i nieważne, że padałem na twarz po powrocie, Syny były przewietrzone :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz