a nauczyciele nie są lepsi - zwietrzyli szansę na wolne więc od razu zrobili lekcje on-line a w przypadku naszej szkoły nauczanie hybrydowe to absurd albowiem w wielkiej szkole jest w tym roku tylko 6 klas 1-3 i każda z nich uczy się na innym piętrze bez kontaktowania się pomiędzy sobą więc nie widzę powodu aby mój ośmiolatek musiał sam siedzieć w domu ale jednak siedzieć musi, bo nauczycielom wciąż mało wakacji - banda leniwych egoistów!
i choć Syn jest mądry i grzeczny to jest ciężko... jak dzisiaj gdy dzwonił do mnie zdenerwowany, że ktoś wydzwania domofonem do mieszkania... serce mi pęka, nie wspominając już o tym, że w końcu ktoś się przyczepi do mnie, bo staram się wpadać do Miko przynajmniej dwa razy w ciągu pracy...
Uwierz, że niczego nie pragnę, jak powrotu pod tablicę.
OdpowiedzUsuńPrzykry wpis!
ok, PRZEPRASZAM wszystkich nauczycieli ale mój wpis dotyczy konkretnej szkoły i sytuacji, która tam panuje - szkoła z czasów PRL czyli wielka a klas w przedziale 1-3 jest raptem 6 a każda na swoim piętrze z toaletą, świetlica to cały czas ta sama klasa a jak dzieci czasem wyjdą na boisko to jest to skoordynowane aby nikt z nikim się nie spotykał więc trudno mi to wszystko zrozumieć dlaczego szkoła jest zamknięta dla połowy uczniów i w tym tygodniu mogą do szkoły przychodzić tylko trzy klasy? to chore i nienormalne!
OdpowiedzUsuńps: odbieram obiady dla Starszaka ze stołówki i gadałem dziś z Panią Kucharką i się w końcu razem prawie popłakaliśmy, że te wszystkie dzieciaczki muszą siedzieć w domach a w tej szkole jest tyle pustego miejsca...