środa, 27 maja 2020

śmierć w rodzinie

umarł dziadek mojej Małżonki i zrobiło mi się bardzo smutno choć to przecież nie była dla mnie bliska osoba ale darzyłem faceta dużym szacunkiem i jak go widziałem na początku pandemii to był zdrowy i cała rodzina Żony się podśmiewała, że dziadek wszystkich przeżyje ale nie zna się dnia ani godziny a śmierć zawsze zaskakuje, że to już, że to teraz...
niestety w mojej rodzinie też nieciekawie, bo mój chrzestny leży w szpitalu na najgorszą z chorób i czeka na decyzję czy w ogóle spróbują go operować :-(

2 komentarze: