10 lat temu

...urodził się mój pierworodny Syn, przyniósł mi szczęście i sprawił, że skończyła się moja samotność, bo znalazłem sens i miejsce we Wszechświecie! te dziesięć lat minęło zbyt szybko ale przyniosło mi wiele satysfakcji, miłości, bezpieczeństwa, radości, odpowiedzialności i uniesień ze sporą dawką zmartwień i strachu o zdrowie Mikołaja.

a dziś zamiast angielskiego zabrałem go do kina (film o Wilku - głupi ale śmieszny) i było fajnie a poza tradycyjnym świętowaniem ze świecami, prezentem, tortem i szampanem zrobiłem dla Miko laurkę aby miał niespodziankę jak otworzy kompa po szkole ;-)

maj z telefonu

weekend

piątkowe granie

po kilku tygodniach przerwy mogłem powrócić do piątkowej tradycji i z braku laku (zero promocji) wybrałem grę, od której się onegdaj odbiłem ale tym razem było fajnie, 11 godzin ciurkiem i dopiero świt kazał mi się od niej oderwać, bo Dzieciory rano!

przedstawienie

miło po dwóch latach przerwy być znowu w przedszkolu :-)

denna szkoła

nie lubię tego ale przyzwyczaiłem się, że szkoła jest zamknięta w ferie, długie weekendy, przerwy świąteczne, dzień nauczyciela ale fakt, że szkoła jest zamknięta przez trzy dni (szczególnie dla najmłodszych klas) na egzaminy 8 klas strasznie mnie irytuje... choć to i tak pikuś przy wielkim problemie naszej klasy:

otóż wychowawczyni starszakowej klasy złamała na początku semestru rękę, tak feralnie, że będzie rekonstrukcja kości więc cały czas są zastępstwa na lekcjach i dzieci nic na nich nie robią, w sumie mnie to nie dziwi, bo pamiętam moją szkołę, że zastępstwa to był dla uczniów luz blues... ale PROBLEM polega na tym, że dzieci we wrześniu idą do 4 klasy, która jest trudna a nasza klasa jest do tego mega trudna psychologicznie, bo tam prawie codziennie dochodzi do sytuacji przemocowych, więc ja - kochający tata jestem przerażony co to będzie dalej?

"Stara panna"

miała być banalna komedia romantyczna a film okazał się bardzo interesującą obyczajówką, która kończy się życiowo a nie hollywoodzko, gorąco polecam choć przy okazji oglądania trzeba się zmierzyć z problemem samotności a samotność najgorsza z wszystkiego jest!

rowerowy maj

trzeba przyznać, że nasze przedszkole wymiata pod względem ilości dzieci przyjeżdżających na pojazdach napędzanych siłą mięśni (wiem, bo mam porównanie z innymi placówkami w okolicy) a od dziś mój Syn przyjeżdża na nowym (choć używanym) rowerze a ja podziwiam Niko, bo rower jest trochę za duży ale Syn daje radę i cieszy się jak wariat z nowego sprzętu.

fajny weekend

w piątkowy wieczór zamknęliśmy biały tydzień, w sobotę był basen, sympatyczny, proszony podwieczorek u sąsiadki i kolacja u znajomych gdzie było bardzo miło i skąd za późno wróciliśmy, dziś trochę spacerujemy, odpoczywamy, kupujemy rower dla Niko a ja będę szalał w kuchni :-)

basen

wstyd się przyznać ale byłem dziś pierwszy raz na basenie krytym w Warszawie od czasów młodości, chorobliwie nie lubię czepków ale się przemogłem i zabrałem Starszaka na basen w Wilanowie i było wspaniale, mało ludzi, tanio, blisko, brodziki, sauny, jacuzzi...

puste konto

inflacja i wydatki komunijne sprawiły, że ciężko nam będzie dotrwać do wypłaty, a wakacje za pasem, a będzie coraz drożej, nawet nie mamy na czym oszczędzić aby podreperować budżet :-(

kościół a wojna

skoro kościół kat. nie potępiał Hitlera to nie powinien dziwić fakt, że teraz broni Putina - skurwysyny jebane!

biały tydzień

miałem zignorować ten zwyczaj albo puszczać Syna samego ale pomyślałem, że skoro podjąłem się misji komunijnej to dotrwam w niej z ukochanym Dzieckiem do końca i w sumie jest fajnie, wzruszam się patrząc na modlącego się Mikołaja i raduję widząc jak biega z kolegami... tylko, że jak wrócimy do domu to właściwie trzeba się już szykować do spania :-(

wiosna z telefonu

lubię przyrodę ale w tym roku jakoś bardziej się nad nią roztkliwiam - to źle, w końcu mi szajba odbije przez tą nadwrażliwość.

pierwsza komunia

BYŁO WSPANIALE! fajnie, że mieliśmy uroczystość w sobotę, dobrze, że nie padało, super, że mieliśmy dobre miejsce w kościele a poza tym wszyscy goście przyjechali, przyjęcie w restauracji było wesołe, smaczne i ekskluzywne, Mikołaj jest bardzo zadowolony z prezentów (między innymi kasa i laptop) jak i z całego dnia a ja to wręcz szczęśliwy, że wszystko się udało i że było tak dobrze :-)