wreszcie na coś przydał się tramwaj do Wilanowa, bo puścili nam linię cmentarną, która zawiozła nas bezpośrednio na Cmentarz Bródnowski więc podroż w tym roku była szybsza choć też uciążliwie długa ale przynajmniej był czas aby pogawędzić z Synami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz