za czasów mojej młodości nie było Internetu, telewizja dopiero zaczęła się rozwijać z peerelowskich dwóch kanałów a do kin bardzo powoli zaczynały trafiać filmy ze świata więc można śmiało powiedzieć, że wychowałem się na książkach i sprawiły one, że jestem tym kim jestem, szarpały moją duszę ale jednocześnie pozwalały oddychać... nie będę opisywał ich pojedynczo ale na pewno cechą wspólną poniższych powieści jest samotność, zagubienie w świecie, poszukiwanie sensu i artyzm literacki.
Bardzo lubię Rybkę zwana i też Wilk Stepowego, wychowaliśmy się na podobnych rzeczach🙂 pozdrawiam
OdpowiedzUsuńInnyglos
dziękuję za fajny komentarz i pozdrawiam serdecznie :-)
UsuńM.