wtorek, 6 października 2020

rower z Żoną

pojeździliśmy dziś sami z Małżonką na rowerach a nie zdarzyło się to nam od... nie pamiętam od kiedy? od kilku lat... i było fajnie ale zbyt dużo nie nacieszyliśmy się tym szczęściem, bo obiecaliśmy Dzieciom, że odbierzemy ich wcześniej ze szkoło-przedszkola (Chłopcy nie mogą przeżyć, że my jesteśmy na urlopie a oni muszą zapylać do swoich placówek) ale aby uratować fajny, słoneczny dzień pojechaliśmy rodzinnie poplażować nad naszym Jeziorkiem i było wakacyjnie :-)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz