pojechaliśmy autem do Gdyni aby zwiedzić ORP Błyskawica ale okręt był zamknięty dla zwiedzających więc Starszak prawie się popłakał a ja byłem wściekły, bo też chciałem przypomnieć sobie dzieciństwo, bo wtedy zwiedzałem ten wspaniały okręt... wieczorem zlazłem cały Sopot aby znaleźć knajpę z meczem Legii ale to był koszmar, bo moja drużyna przegrała z kretesem!
o ile wycieczkę do Gdyni udało się trochę uratować wizytą w tamtejszym Akwarium to blamażu i wstydu bycia legionistą nie mogę unieść na barkach :-(
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz