odebraliśmy dziś Dzieci od dziadków i po przejechaniu 160 km autem trochę mi się nie chciało ale mamy tradycję aby być na naszym ulubionym warszawskim basenie przynajmniej dwa razy w wakacje i cieszę się, że byliśmy, bo było wspaniale, było mniej ludzi niż ostatnio i bawiliśmy się świetnie a ja poczułem się szczęśliwy, że Synowie wrócili a poza tym uwielbiam cały Park Kultury w Powsinie, bo to miejsce ma dobrą energię i zawsze się tam wspaniale czuję, pamiętam czasy gdy w najtrudniejszych chwilach życia Las Kabacki i Powsin ratowały moją psychikę jak i wspaniałe chwile z moją rodziną w lesie, na ognisku, spacerze... bez wątpienią najlepsza miejscówka w Stolicy.
sobota, 30 sierpnia 2025
piątek, 29 sierpnia 2025
przychodnia
czwartek, 28 sierpnia 2025
kino
udaliśmy się dziś z Małżonką na poniższy horror, niepokojący a chwilami straszny choć na końcu trochę głupi ale zdecydowanie polecam.
środa, 27 sierpnia 2025
nowa gra
poniedziałek, 25 sierpnia 2025
a-booki
dobre
T. Gerritsen - "Milcząca dziewczyna", K. Bonda - "Tylko martwi nie kłamią", M. Grzebałkowska - "Beksińscy, portret podwójny"
średnie
J. Nasierowski - "Zbrodnia i", T. Gerritsen - "Ostatni, który umrze"
kiepskie
S. Doocy - "Ojcowski opowieści, tarapaty z życia taty", J.L. Wiśniewski - "Koniec samotności", M. Wilk - "Chirurg"
niedziela, 24 sierpnia 2025
sobota, 23 sierpnia 2025
wyrzucanie rzeczy
wykorzystując nieobecność Dzieci w domu kupiłem na dziś bilety do teatru ale jak wiadomo spektakle są wieczorem więc na resztę dnia zaplanowałem gotowanie i przewietrzenie mieszkania z niepotrzebnych rzeczy ale utknąłem już na pierwszej torebce z zabawkami, pal sześć figurki zwierzątek i żołnierzyki - pójdą dalej w świat ale samochodzików na pewno nie oddam, bo pamiętam historię każdego z nich, podobnie jest z wieżą po mojej Siostrzyczce, do tej pory używałem, bo stała na starej lodówce ale na nowej już się nie da i nie ma gdzie jej postawić, zamieszczę info w Internecie ale zapewne nikt takiego grata nie przygarnie a ja nie potrafię wyrzucić jej do śmietnika i zrobiło mi się z tego wszystkiego okropnie smutno, że Magdalena nie żyje a czas tak szybko przemija... już nigdy nie pójdę do teatru ;-(
piątek, 22 sierpnia 2025
bushcraft
od kiedy mam rozbrat z piłką nożną szukam nowych zainteresowań i bardzo podoba mi się temat turystyki leśnej i biwakowania na dziko, czytam, oglądam filmy ale niestety jest to zainteresowanie czysto teoretyczne, bo choć bardzo chciałbym przeżyć taką przygodę (myślę, że jakbym coś ugotował w lesie to byłaby najpyszniejsza potrawa w życiu) to nie do przeskoczenia jest dla mnie sytuacja braku łazienki rano... ale przy okazji polecę świetny kanał na YT - "Ekwipunek Dźwigany Codziennie" gdzie wypatrzyłem mój nowy kubek termiczny.
środa, 20 sierpnia 2025
aktualizacja
raz na kilka lat wymieniam zdjęcie z Synami w blogowym banerze, zdecydowanie za szybko Chłopcy dorastają a na pamiątkę poprzednie foty:
poniedziałek, 18 sierpnia 2025
lśniące książki III
wstyd się przyznać ale jest to jedyna książka jaką ukradłem z biblioteki ale po prostu musiałem to zrobić aby ocalić swoje życie, bo w młodości miałem niespokojną duszę, która szarpała mi serce, mózg i nie pozwalała normalnie oddychać, poza tym zbyt dużo myślałem o śmierci a perspektywa samobójstwa była zaiste kusząca więc to opracowanie popularnonaukowe pomogło mi przetrwać burzliwy nastoletni czas.
nie pamiętam kiedy pierwszy raz przeczytałem tę kultową powieść więc raczej nie zrobiła na mnie wielkiego wrażenia ale za każdym kolejnym razem opowieść wchodziła mi mocniej w głowę i w serce i teraz płaczę gdy tylko mam okazję przeczytać parę stron i tak sobie myślę, że ta pozycja to najważniejsza książka, która została napisana przez człowieka.
niedziela, 17 sierpnia 2025
rozstania
sobota, 16 sierpnia 2025
Jezioro Lucieńskie
ponieważ nad naszym jeziorem jest zbyt tłoczno w ten upalny weekend pojechaliśmy nad tytułowy zbiornik wodny, w którym popływałem, niestety sam, bo Miko zrezygnował ze względu na niezadawalającą czystość wody a Niko dostał bana na kąpiel od babci, bo rano kasłał.
piątek, 15 sierpnia 2025
wieczorna kąpiel
przyjeżdżam nad to jezioro od dzieciństwa i nigdy nie widziałem tutaj tyle ludzi co dzisiaj, w dzień ciężko było wejść do jeziora więc zaliczyliśmy najkrótszą kąpiel ever ale za to wieczorem całe jezioro było nasze więc rodzinna kąpiel była długa i wspaniała tak, że rozerwaliśmy naszą kąpielową piłkę w ferworze walki o nią, jezioro po zachodzie słońca ma uroczy klimat.
czwartek, 14 sierpnia 2025
krótki tydzień
były tylko 4 dni robocze ale dały mi w kość ze względu na upał, Synowie pierwszy raz na tyle czasu zostali sami w domu, bo nie zapisywałem ich w tym roku na "lato w mieście" uznawszy, że Starszak jest już ogarniętym dzieckiem, poradzili sobie świetnie choć oczywiście większość czasu siedzieli w komputerach ale dwa popołudnia mieliśmy wyjściowe a dziś przyjechaliśmy na działkę do Rodziców więc rozrywki też były... dziś jeszcze byłem przed pracą (ufu ufu) z Małym u ortodonty i pani doktor był w szoku jak można tak zniszczyć aparat na zęby ale Niko to taki typ, że jak można coś zepsuć, upuścić czy rozlać to on to zrobi, niechcący oczywiście ;-)
środa, 13 sierpnia 2025
kino
dziś zabrałem Chłopców na seans "O psie, który jeździł koleją 2", sequel trochę gorszy ale przynajmniej nie musiałem ryczeć jak bóbr jak na jedynce, podobał mi się klimat retro i ogólnie to bardzo przyjemny film a wyjście z Synami do kina to zawsze wyjątkowy i bezcenny czas.
wtorek, 12 sierpnia 2025
Powstanie Warszawskie
moja Babcia wychowała mnie w miłości do Warszawy a Powstanie Warszawskie jestem nauczony darzyć estymą i pobożnym szacunkiem i nic w tym nie zmiana fakt, że w dorosłości zrozumiałem, że rozkaz wybuchu Powstania był karygodną zbrodnią dowództwa AK, jestem z Warszawy i jestem z tego dumny a ponieważ Synowie też się tutaj urodzili (nawet w tym samym szpitalu co ja) staram się wychowywać ich w umiarkowanym patriotyzmie i dzisiaj pojechałem z nimi na wspólne śpiewanie piosenek powstańczych, było wzruszająco i spędziliśmy świetne popołudnie.
poniedziałek, 11 sierpnia 2025
Klorek
podczas urlopu martwiłem się o nasze drzewko ale okazało się, że dobrze się trzyma i nie ma śladu po tym jak ktoś je próbował otruć.
sobota, 9 sierpnia 2025
basenowo
nie mogę w to uwierzyć - przez dwa wyjazdowe tygodnie temperatura nie podskoczyła powyżej 21 stopni Celsjusza a gdy wróciliśmy do miasta panuje upał 33 na plusie...! pojechaliśmy więc dziś na basen w podwarszawskim lesie i tak jak się spodziewałem było dużo ludzi ale i tak bawiłem się z Chłopcami wspaniale i mogłem zaprezentować się w moich nowych tęczowych klapkach ;-)
piątek, 8 sierpnia 2025
koniec urlopu
czwartek, 7 sierpnia 2025
środa, 6 sierpnia 2025
jesteśmy twardzielami
w dzieciństwie kochałem się kąpać w wodach otwartych i wielką zasługą moich Rodziców jest to, że mi na to pozwalali bez względu na warunki atmosferyczne i tak też wychowuję moich Synów, że niepogoda nam nie straszna przy wszelkich aktywnościach więc dzisiejsza kąpiel w jeziorze z Chłopcami w padającym deszczu była wręcz magiczna.... a poza tym było tak nad morzem i tak jest na Mazurach, że moja rodzina zawsze zostaje na placu boju wakacyjnego wypoczynku gdy plaże pustoszeją a ludzie uciekają w popłochu przed zimnem i deszczem.
wtorek, 5 sierpnia 2025
wakacyjna pogoda
tegoroczny urlop polega na nerwowym wertowaniu wszystkich możliwych portali pogodowych w telefonach po kilkanaście razy dziennie i ciągłym spoglądaniu w niebo czy zaraz będzie padać czy się to trochę odwlecze? niby nie narzekam, bo nad morzem mieliśmy stracony tylko jeden dzień a przez resztę czasu dało się jako tako plażować choć oczywiście bywało chłodno (delikatnie mówiąc) i ze dwa razy przemoczyło nas kompletnie ale na Mazurach jest gorzej, w niedziele tak lało, że podtopiło całą okolicę i straż pożarna pracowała do rana, wczoraj było znośnie a dziś zimno i ciągle pada ale wykorzystaliśmy chwilę bez deszczu i poszliśmy na spacer a potem zwiedzaliśmy tutejsze muzeum, wieczorem pójdziemy jeszcze do pizzerii i dzień można uznać za uratowany ale niedosyt pozostaje, bo kąpanie i pływanie przedkładamy nad wszystkie spacery i muzea świata!
poniedziałek, 4 sierpnia 2025
dwa jeziora
najpierw pojechaliśmy na plażę miejską w Morągu ale choć nie jestem wybredny co do jakości wody, w której się kąpię to tam było naprawdę syfiasto więc pojechaliśmy nad Jezioro Narie i było fajnie, Miko popływał na supie, Niko wykąpał się kilka razy ze mną w jeziorze i złapaliśmy nawet kawałek słońca a na koniec dnia zjedliśmy dobry obiad w tamtejszej restauracji, zupa rybna lepsza niż nad morzem.
niedziela, 3 sierpnia 2025
Morąg
znajomi udostępnili nam mieszkanie w tej miejscowości i w ramach oszczędności skorzystaliśmy z gościny, niestety pogoda nie sprzyja turystyce, bo strasznie leje i jedyne co można porobić na mieście to posiedzieć w barze :-(












.jpg)
.jpg)
.jpg)


































