cztery lata miałem awanturę w pracy i przenieśli mnie na stałe do innej dzielnicy a tego samego dnia wyczułem u siebie guza w intymnym miejscu więc pamiętam ten straszny dzień doskonale, pojechałem wtedy po pracy nad mój ulubiony Potok Służewiecki, napić się i pomyśleć co dalej... teraz też przenieśli mnie do tej dzielnicy na trzy dni (ale nie mam specjalnych pretensji, bo firma się wali i łatają jak mogą) więc jak dziś wracałem z pracy odwiedziłem to miejsce aby przesłać sobie wiadomość mentalną wstecz abym się trzymał dzielnie, bo wszystko będzie dobrze i naprawdę wierzę, że wysyłanie do siebie myśli działa, bo tamtego okropnego dnia poczułem się lepiej nad poniższą rzeczułką.
Moim zdaniem bierz swoje intymne miejsce w garść i jak najszybciej szukaj innej pracy, bo w tej to już pewnie nie ma przyszłości.
OdpowiedzUsuńmasz oczywiście rację ale łatwo powiedzieć trudniej zrobić a ja jestem przegrywem na rynku pracy a do tego nienawidzę zmian.
Usuńpozdrowienia :-)
M