czwartek, 6 lipca 2023

u chirurga

było stresująco, nigdy nie widziałem Syna tak przestraszonego jak przed dzisiejszą wizytą, sam też bardzo się denerwowałem i najgorsze było czekanie na spóźnioną lekarkę ale przeszliśmy przez to we dwóch i w gabinecie doznałem wielkiej ulgi, bo ostatnie dni żyłem w dużym napięciu a każda wizyta Miko w toalecie przysparzała mnie o palpitacje serca... okazało się, że Mikołaj nie ma żylaków ani innego świństwa, będą jeszcze dodatkowe badania, leki i potrzebna jest zmiana diety ale czarne scenariusze kłębiące się w mojej głowie póki co wyblakły, uf!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz