przyjemnie było popływać po ciężkim dniu pracy, niestety Żonie włączyło się wylewanie żali, że za mało zarabiam, że coś tam powiedziałem przykrego, że ona ma ciężko - jakbym ja nic nie robił w domu... zacisnąłem zęby i nie brnąłem w kłótnię ale i tak atmosfera nieco siadła :-(
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz