lubiłem chodzić na tytułowe spotkania w kościele ze Starszakiem i podobało mi się wczoraj (oprócz tego, że wolałbym inny dzień niż poniedziałek) z Małym a gdy modliłem się wraz z Niko to poczułem nawet odrobinę magii choć głównie to przypomniał mi się wieczór sprzed 3 lat gdy na balkonie modliłem się z duszącym się Nikodemkiem w oczekiwaniu na karetkę pogotowia...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz