tak się jakoś złożyło, że dopiero wczoraj jechałem pierwszy raz z Synami na 6 kołach, fajnie ale trochę stresująco, bo oczywiście mimo zakazu zaczęli się ścigać ale na szczęście są na tyle rozsądni, że czekali na mnie przed przejeżdżaniem przez ulice.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz