dziś w nocy Mały miał atak, tym razem ostry i nie obyło się bez sterydu, opanowaliśmy sytuację ale do tej pory mnie telepie na myśl o tym, że przez trzy noce w Santago nie mieliśmy nebulizatora - wziąłem lek ale o sprzęcie zapomniałem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz