sobota, 23 lipca 2022

sobota

rano dostałem zjeby od Żony za to, że zrobiłem sobie kawę z wody w czajniku, która jakoby była dla niej (?!?) tak więc cała sobota stoi pod znakiem awantury ale zacisnąłem zęby i aby uratować dzień pojechaliśmy na basen i było cudownie oglądać szczęśliwego Syna (chyba tylko woda potrafi tak zadowolić dziecko) a ja nieoczekiwanie miałem chwilę relaksu, bo Małżonka (zła na cały świat) postanowiła, że ona też popilnuje Niko w wodzie, byliśmy też w knajpie i uciekaliśmy taksówką przed burzą - fajnie gdyby nie dręczące myśli o psującym się związku :-(

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz