środa, 26 stycznia 2022

26 stycznia

zima w 2006 roku była sroga, tego dnia temperatura oscylowała w okolicach -10 stopni a ja byłem trochę zmęczony, bo dzień wcześniej bawiłem się na koncercie Apteki, gdy byłem w pracy zadzwoniła koleżanka mojej Siostry, że Magda nie przyszła do pracy i nie odbiera telefonu, przyjąłem to do wiadomości po czym zacząłem się denerwować i zwolniłem się z roboty i pojechałem do mieszkania Magdusi, zjawiła się owa koleżanka i kolega z siostrzanej pracy ale nie miałem kluczy więc wezwałem pomoc ślusarską, strasznie długo czekaliśmy, bo była śnieżyca ale przyjechał facet i jak zaczął wiercić zamek  drzwiach i powiedział, że mieszkanie jest zamknięte od środka to już wiedziałem, że stało się to co najgorsze....

potem przez jedną milisekundę, gdy szedłem przez mieszkanie do jej łóżka pomyślałem, że może jednak śpi ale wiedziałem, że to niemożliwe, owszem wyglądała jakby spała ale były już plamy opadowe więc włączył mi się autopilot zadzwonić na policję, pogotowie i do Rodziców..!

policja była miła i powiedziała, że poczeka na rodziców ile będzie trzeba i trwało to ze dwie godziny, przyjechali zobaczyli swoje martwe dziecko i świat mojej Rodziny się zawalił...

nie wiadomo czemu moja Siostra umarła, była sekcja, toksykologia, nie wiadomo, ot tak odeszła we śnie choć miała dopiero 28 lat,

tęsknię!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz