pogoda nam nie przeszkodziła w planach (ale humoru też nie polepszała) bo w sobotę byliśmy u Teściowej i było bardzo miło ale dziś jest mi smutno, bo Starszak pojechał do dziadków...
ps: wiem, że to jest wspaniałe, że Miko pojechał do dziadków i jest to dla niego milion razy lepsze niż siedzenie samemu w domu przez kolejny tydzień ale i tak się popłakałem jak głupi gdy wracałem sam do domu z dworca pkp, ehh te silne emocje, nad którymi nie umiem panować :-(
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz