młodszy Syn długo bronił się przed chorobą ale wreszcie go zmogło i mieliśmy ciężką noc z atakiem krtaniowym, pół nocy nieprzepasane ale na razie obyło się bez sterydu, siedzę dziś w domu z Niko i jest miło ale humoru brak, bo martwię się co będzie dalej?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz