wtorek, 16 lutego 2021

nadwydajność emocjonalna

od kiedy pamiętam byłem wycofanym dzieckiem, nie lubiłem rówieśników i przyjemność sprawiały mi tylko samotne zabawy, w późniejszym czasie zaliczyłem parę razy psychiatrę ale bez efektów więc całe życie zastanawiałem się co jest ze mną nie tak? 
i oto przeczytałem książkę "Jak mniej myśleć" i wreszcie zostałem zdiagnozowany co jest miłe ale niestety nic nie zmieni w moim życiu albowiem autorka radzi aby polubić siebie i takie tam bzdety a ja uwielbiam siebie, bo fajny ze mnie gość ale kompletnie nie przeszkadza to w tym abym ciągle przechodził emocjonalne burze, martwił się wszystkim, stresował nawet zwykłymi codziennymi sprawami i żył wiecznie z duszą na ramieniu co jest cholernie męczące.... ale i tak jestem szalenie szczęśliwy, że udało mi się ułożyć życie (późno ale jednak!) bo w innym wypadku pewnie strzeliłbym samobója?

2 komentarze:

  1. przybijam piątkę
    analizująca bez końca ja ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. no...
    czasem człowiek ma chęć urwać sobie głowę aby przestać myśleć.

    M.

    OdpowiedzUsuń