restrukturyzacja w mojej pracy została wstrzymana więc wróciłem na swoje miejsce i oddycham z ulgą ale jestem umordowany psychicznie ostatnimi tygodniami a poza tym pozostaje niepokój co "góra" wymyśli następnym razem? ale jest też we mnie prawdziwe szczęście, że znów mogę odbierać Małego ze szkoły (ostatnio robił to Starszak) i celebruje te chwile, bo tak czy siak to długo już nie potrwa, bo Nikodem marudzi, że chciałby sam wracać do domu a ja przedłużam ten moment z melancholii ale i z niepokoju, bo przed szkołą wciąż nie ma progu zwalniającego.

Dziwne rzeczy wyprawia firma... Zaczyna, rezygnuje... a co się najadłeś nerwów, to Twoje, nie? Przykre.
OdpowiedzUsuńchodzi oczywiście o to aby zwolnić ludzi, już część pracowników wyrzucili wiosną a teraz kombinują aby sami poodchodzili i właśnie dziś przysłali nowy pomysł na restrukturyzację :-(
Usuńcały kapitalizm w polskim wydaniu jest cholernie przykry!
pozdrowienia
M.