Starszak przeziębiony, gorączkuje i ledwo zipie a Małego dopadło jakieś okropne zatrucie i wymiotował całą sobotę tak więc Dzieci głównie leżą chore w łóżkach a moją jedyną atrakcją weekendu była wyprawa po prezent na nadchodzące urodziny Miko (cholera, trochę zaszalałem z kasą) do centrum miasta a przez objazdy komunikacji miejskiej zaliczyłem długi spacer po Warszawie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz